Twoja skóra pachnie jak ostatnie dni w…. Wenecji
Z Triestu do Wenecji to tylko 170 km . Szybka decyzja. Rano kawka, śniadanko , droga świetna, prawie cały czas autostrada🛣🚗 , po 1,5 h wita nas 4 kilometrowy most 🌁Ponte della Libertà, który łączy Wenecję z Mestre na stałym lądzie.
Z oddali widać już zarysy tego niesamowitego miasta. Najpierw jak zwykle rzuciliśmy się z aparatem w labirynt uliczek, zakątków, kanałów, głodni dotknięcia tych najmniej odwiedzanych, zapomnianych, samotnych miejsc. DOCENIAMY oczywiście zabytki, monumentalne budowle, świątynie, mosty i wszystkie: ,, musisz to zobaczyć ” w ,,słynnych miejscach”, ( o tym możecie więcej przeczytać tu : .https://fajnepodroze.pl/wenecja-informacje-ciekawostki/ ) ale najbardziej pociągają nas tajemnicze zakątki z odpadającymi tynkiem, odrapane balkony, tabliczka z nazwą ulicy porośnięta mchem, okiennice z łuszczącą się farbą i opowieści, które szepczą te miejsca…to nas zachwyca….to zatrzymujmy… W tym miejscu muszę powtórzyć po raz kolejny zdanie : jak miło by było zagubić się w tym mieście na kilka dni, snuć się uliczkami wieczorem i nocą od knajpki do knajpki.




Podobnie jest z potrawami, oczywiście doceniamy kunszt mistrzów w lokalnych restauracjach, ale trafienie do kuchni zwykłych ludzi, smakowanie przez pryzmat ich historii, gościnności, otwartego serca, przepisów, receptur przekazywanych z pokolenia na pokolenie, zawsze cenimy najbardziej.
Ponieważ nasz dzień wenecki, był bardzo upalny, a tym samym trudny dla naszej najmłodszej Anielki, postanowiliśmy na dalszą wycieczkę przenieść się do gondoli i poznać miasto z perspektywy wody….gondola i Wenecja….to było zawsze marzenie Ani 🙂 Trudno słowami opisać obłędny klimat tego miasta, miasta w którym czujesz wieki i wszystko dookoła nas szepcze niesamowite opowieści 🤩😍
….to był niezwykły dzień.



Następny dzień, to dzień naszego powrótu do domu, 1100 km. przed nami. Wyjeżdżamy wcześnie ok 7.30 żeby w Poznanu wylądować przed północą, no i żeby po drodze spełnić marznie małego chłopca, który gdzieś tam wśrodku mnie jeszcze jest.
Arnold Schwarzenegger Museum Thal , w małej miejscowości pod Aurtiackim Grazem , znajdujące się w rodzinnym domu Arnolda , w tym w którym urodził się , dorastał, w tym w którym powstało marzenie, marzenie o mocy która zaprowadziła chłopca z małej mieściny na fotel gubernatora Kalifornii.




Tu był ostatni punkt naszej tegorocznej wyprawy, pełni wrażeń, wspomnień, naładowani nowymi pomysłami , zainspirowani, jeszcze bardziej zakochani w Dalmacji , ciężsi o kilka kilogramów 😉 wracamy do bazy .
Over