Wenecja, Arnold Schwarzenegger Museum Thal. Włochy, Austria, 2020

Twoja skóra pachnie jak ostatnie dni w…. Wenecji
Z Triestu do Wenecji to tylko 170 km . Szybka decyzja. Rano kawka, śniadanko , droga świetna, prawie cały czas autostrada🛣🚗 , po 1,5 h wita nas 4 kilometrowy most 🌁Ponte della Libertà, który łączy Wenecję z Mestre na stałym lądzie.
Z oddali widać już zarysy tego niesamowitego miasta. Najpierw jak zwykle rzuciliśmy się z aparatem w labirynt uliczek, zakątków, kanałów, głodni dotknięcia tych najmniej odwiedzanych, zapomnianych, samotnych miejsc. DOCENIAMY oczywiście zabytki, monumentalne budowle, świątynie, mosty i wszystkie: ,, musisz to zobaczyć ” w ,,słynnych miejscach”, ( o tym możecie więcej przeczytać tu : .https://fajnepodroze.pl/wenecja-informacje-ciekawostki/ ) ale najbardziej pociągają nas tajemnicze zakątki z odpadającymi tynkiem, odrapane balkony, tabliczka z nazwą ulicy porośnięta mchem, okiennice z łuszczącą się farbą i opowieści, które szepczą te miejsca…to nas zachwyca….to zatrzymujmy… W tym miejscu muszę powtórzyć po raz kolejny zdanie : jak miło by było zagubić się w tym mieście na kilka dni, snuć się uliczkami wieczorem i nocą od knajpki do knajpki.


Podobnie jest z potrawami, oczywiście doceniamy kunszt mistrzów w lokalnych restauracjach, ale trafienie do kuchni zwykłych ludzi, smakowanie przez pryzmat ich historii, gościnności, otwartego serca, przepisów, receptur przekazywanych z pokolenia na pokolenie, zawsze cenimy najbardziej.
Ponieważ nasz dzień wenecki, był bardzo upalny, a tym samym trudny dla naszej najmłodszej Anielki, postanowiliśmy na dalszą wycieczkę przenieść się do gondoli i poznać miasto z perspektywy wody….gondola i Wenecja….to było zawsze marzenie Ani 🙂 Trudno słowami opisać obłędny klimat tego miasta, miasta w którym czujesz wieki i wszystko dookoła nas szepcze niesamowite opowieści 🤩😍
….to był niezwykły dzień.


Następny dzień, to dzień naszego powrótu do domu, 1100 km. przed nami. Wyjeżdżamy wcześnie ok 7.30 żeby w Poznanu wylądować przed północą, no i żeby po drodze spełnić marznie małego chłopca, który gdzieś tam wśrodku mnie jeszcze jest.
Arnold Schwarzenegger Museum Thal , w małej miejscowości pod Aurtiackim Grazem , znajdujące się w rodzinnym domu Arnolda , w tym w którym urodził się , dorastał, w tym w którym powstało marzenie, marzenie o mocy która zaprowadziła chłopca z małej mieściny na fotel gubernatora Kalifornii.


Tu był ostatni punkt naszej tegorocznej wyprawy, pełni wrażeń, wspomnień, naładowani nowymi pomysłami , zainspirowani, jeszcze bardziej zakochani w Dalmacji , ciężsi o kilka kilogramów 😉 wracamy do bazy .
Over

Wyjazd z Kleku, Jardańska Magistrala, Triest. Chorwacja, Włochy 2020

…kolejny dzień to nasz dzień wyjazdu 🚗 z Kleku, który rozpoczął się podobnie jak zeszłym roku wyprawą Ani 👟Mariji z grupą Chorwatów🇭🇷 i Bośniaków 🇧🇦 do kaplicy 🕍w górach.⛰Każdy ma swoje granice, dla Ani przekraczaniem granic jest wychodzenie w góry, szczegolnie z pobódką o 4.30….ale zawsze z ważną intencją.

Po powrocie Ani i Mariji z gór ok. 9.00 po śniadaniu i kawie, ze łzami w oczach powoli zaczeliśmy żegnać się z Klekiem, naszym ukochanym miasteczkiem i najlepszymi gospodarzami Mariją i Tońcio, pożegnania są zawsze trudne🥺ale jak mawia klasyk : wszystko co ma początek, ma też swój koniec. Wyjeżdzamy z uczuciem niedosytu, i już tęsknimy. Tyle tu jeszcze do zobaczenia, tyle miejsc które pozostały do odkrycia, tyle smaków, tyle winnic, tyle zapachów, tyle wieczornych spacerów brzegiem adriatyku. To wszystko jeszcze przed nami, do zobaczenia kochana Dalmacjo, niesamowita kraino, kad te vidim ja srce mi gori !!! Ale przed nami kolejny etap podróży: absolutnie zjawiskową trasą wzdłuż wybrzeża Adriatyku tzw. starą…Jadranską Magistralą podążaliśmy bez pośpiechu na przywitanie Włoch. Naszym celem byl Triest. Widoki wybrzeża, jakie towarzyszyły nam podczas tej podróży są po prostu nie do opisania i na zawsze pozostaną w naszej pamięci. Nasza dobrze znana wyspa Pag z tej perspektywy wyglądała równie pięknie i niesamowicie. Spora ilość małych wiosek i dzikich, małych plaż idealnych dla osób poszukujących wypoczynku zdala od turystycznego, komercyjnego zgiełku. Cała trasa, którą podążyliśmy wybrzeżem od Starigrad Paklenica do Rijeki po raz kolejny utwierdziła nas w przekonaniu z jakim ogromem piękna krajobrazów mamy do czynienia.

Triest przywitał nas niezliczoną ilością skuterów, klimatyczną starówką, i imponującym molo, przy PIAZZA UNITÁ D’ITALIA na którym dziewczyny prawie zasnęły 🛌 😜Zaczeliśmy oczywiście szukać smaków i aromatow włoskich, co przyznaję nie bylo trudne 😉 Na wieczorną kolację wybraliśmy TRATORIA CAPREZE przepiękna restauracja w samym sercu Triestu, umieszczona w pięknych wnętrzach zabytkowej kamienicy na kilku poziomach, zalotnie i ekspansywnie umieszczającą swoje stoły bezpośrednio na placu PIAZZA DELLA BORSA na chodniku, bez ograniczeń, bez podestów, bez ram….poczucie totalnej gastronomicznej wolności, wynikającej z potrzeby radosnych i uśmiechniętych Włochów. Wybraliśmy oczywiście pasty 🍜🍝owoce morza🦐🦑🦀🐟 i pizze🍕….i tu fakt – tylko Włosi potrafią zrobić ją taką….sporo białego🍸 i czerwonego🍷 wina i….chwile w gronie bliskich osób, które chcesz zapisać, zatrzymać na zawsze….. Chwile które zostaną w naszej pamięci już na zawsze, i są bogactwem i skarbem którego nam nikt nigdy nie zabierze. Na usta cisną się tu słowa piosenki kolejnego klasyka – nieodżałowanej Kory : Podróżować , podróżować jest bosko !!!

Moračna, Makarska , wybrzeże i kolacja pożegnalna . Chorwacja 2020

Kolejne dni w Dalmacji mijają na plażowaniu, gotowaniu, ale też na zwiedzaniu.
Plaża Moračna beach znajdująca się kawałeczek za miastem pomaga jeszcze bardziej pogłębić i tak daleki już od bladego, kolor piękniejszej części naszej załogi, ale i dostarcza wiele frajdy młodszej części naszej ekipy. 🏖🏜🏝. Oczywiście kto się smaży ten się smaży, niektórzy w tym czasie smażą na patelniach 😉

Plaża Moračna
Plaża Moračna


Wycieczka wybrzeżem której celem jest Makarska odkrywa przed nami kolejne przepiękne zakątki naszej ukochanej krainy .
Sama droga Jadranską Magistralą prowadzi przez zapierające dech widoki wybrzeża Chorwacji , i gdyby nie oszczędność czasu to tylko tą drogą jeździłbym na wakacje. Warto choć raz pokonać tą niesamowitą trasę. 🏞⛰🌄 Jadrańska Magistrala- droga która rozciąga się na długości 560 km , prowadzi wzdłuż niesamowitej chorwackiej linii brzegowej, z Rijeki na północy, do Dubrownika na samym południu kraju , jest jędną z najpiękniejszych tras samochodowych świata. Stara Chorwacka legenda mówi że kiedy Bóg tworzył świat i rozdzielał go poszczególnym narodom, mały kawałek ziemi nad Adriatykiem zwany Dalmacją zostawił dla siebie, i po raz kolejny musze zgodzić się z tą legędą przemierzając niesamowite i bajeczne wybrzeże tej krainy. Niestety cel naszej wycieczki pokazuje mi że to co Bóg stworzył idealnie, człowiek może równie wspaniale 🙂 zepsuć, i że są miejsca w tym cudownym kraju gdzie nie chciałbym zatrzymać się na dłużej 🙂
Makarska to główny ośrodek Riwiery Makarskiej i największy chorwacki kurort turystyczny.
Sama miejscowość nie jest duża, ale rozciąga się wzdłuż wybrzeża na długości ok. 3 kilometrów.
Stare Miasto choć niewielkie to całkiem przyjemne i dość typowe dla tych obszarów z wąskimi, klimatycznymi uliczkami.
Plaża niestety nawet w okresie ,,zarazy” bardzo zatłoczona i oblepiona dużą ilością przeróżnych knajpek , pierwszy raz w Chorwacji widzę kebaby !!! i inne ,, atrakcje ” rodem z nadbałtyckich ,, kurortów ” 🙂 . Nie moje klimaty .Wracamy

Wejście na małą starówkę Makarskiej
Zatłoczona plaża w Makarskiej


Droga powrotna wybrzeżem odkrywa przed nami inne zakątki riviery Makarskiej i okolic , które już dużo bardziej trafiają w nasze gusta. Miejsca takie jak Igrane, Blato, Drvenik, na pewno dużo bliższe są nam niż zatłoczona Makarska . Ale tak jak napisałem wcześniej to kwestia gustu.
W Kleku jak zwykle gotowanie z Antoniem , dzisiaj sznycle z wołowiny.🥩🥓Doskonałe i świeże, produkty, kilka wskazówek Antonia, sprawiają że wystarczy chwila w kuchni i pyszne danie trafia na nasze stoły. Pycha !!! Trzeba chyba pomyśleć o jakieś książce kucharskiej z domowymi przepisami z Dalmacji ! Kto wie może za rok 🙂

Kuchenna współpraca Polsko Chorwacka 🙂
Działamy
Gotowe : Sznycle w sosie własnym


Wieczór mija na kolacji pożegnalnej, i powitaniu ,,nowych,, gości Willi Marija. Nowych piszę w cudzysłowiu ponieważ państwo którzy przyjechali przyjeżdżają tu od 19 lat . Tak jest od 19 !!! Tak to już jest z naszymi gospodarzami , uzależniają 🙂 Niestety jutro pakowanie i jazda w dalszą drogę , żegnamy cudowny Klek, wille Marija, naszych wspaniałych gospodarzy Marija Šiljeg i Toncio 🥰😍💔, oraz towarzyszy naszej tegorocznej wyprawy 🌎🌐🧭, będziemy za Wami i za tym uroczym kawałkiem świata bardzo tęsknić.😪
To były niezapomniane chwile , wracamy tu na pewno , najpóźniej za rok !!!

Ostatni wieczór w Willi Marija
Nasza Chorwacka rodzina


Ale to jeszcze nie koniec naszych wakacji !!! Ruszamy dalej !
Przed nami 🇮🇹 !!!
🛣

Pašticada, Prošek i Ston. Chorwacja 2020

Zawsze chciałem ugotować to danie , ale zależało mi żeby zrobić to tutaj z lokalnych składników i według domowego przepisu. No i z szefem Antoniem 🙂
Tak też się stało.
Pašticada bo o niej mowa, to dalmatyńskie danie robione z wołowiny lub cielęciny, najczęściej z udźca.
Spore kawałki mięsa nadziewane są marchewką i obsmażane na patelni, następnie duszone w sosie z dodatkiem wina stołowego i słodkiego wina prošek, a także suszonych owoców, najczęściej śliwek oraz oliwy i soli morskiej, niektóre przepisy podają też liść laurowy, a nawet goździki.
Cały proces trwa ok 3- 4 godzin , następnie mięso kroimi na plastry, z zalewy w której dusiło się mięso powstaje idealny sos , możemy go lekko zagęścić bułką tartą .
Do tego dania najczęściej podaje się kluseczki ziemniaczane zwane njoki, które powinny być ugotowane bezpośrednio przed podaniem. Nasze były ręcznie robione przez znajomą Antonia i Marija Šiljeg z Korculi. Tradycyjna pašticada charakteryzuje się bardzo intensywnym i pełnym smakiem, a mimo to czasami kluseczki posypuje się jeszcze startym twardym serem owczym.

Wołowinę nadziewamy marchewkami
dusimy w sosie z dodatkiem wina stołowego i słodkiego wina prošek, a także suszonych śliwek oraz oliwy i soli morskiej
tniemy w plastry i podajemy z njoki, nasze kluski były z Korculi


Bardzo ciekawym składnikiem tego dania jest wino Prošek.
Prošek należy do kategorii specjalnych deserowych win, a otrzymywany jest inną metodą od tej, która jest stosowana przy produkcji klasycznego wina. Główne szczepy, które wykorzystuje się do produkcji prošeku to autochtoniczne chorwackie szczepy, jak rukatac, vugava, pošip, istarska malvazija, dubrovačka malvasia, lasina, babić, galica albo plavac mali, a wyróżnia je szczególna słodycz i dlatego świetnie pasuje do słodkich dań i czasami nawet zmienia ich smak.
Dojrzałe winogrona wybrane do produkcji prošeku najpierw są suszone na słomie albo witkach, wieszane są na drucie albo składane na gęstych sieciach drucianych. Po wysuszeniu, winogrona się prasuje, żeby wydostać z nich pozostały sok. Po pierwszym prasowaniu przebiega proces maceracji, czyli ponownego moczenia wysuszonych winogron, po czym następuje drugie prasowanie. Kolejnym krokiem przy powstawaniu prošeku jest fermentacja, która trwa znacznie dłużej niż w przypadku klasycznego wina, ponieważ surowiec na prošek zawiera więcej cukru. Po zakończeniu fermentacji prošek należy zostawić, żeby dojrzał. Proces ten odbywa się w drewnianych beczkach, które winu nadają dodatkowy aromat. Prošek następnie rozlewany jest do butelek .

Prošek z winnicy Vina Deak .

Po uraczeniu się dalmatyńskim przysmakiem , postanowiliśmy zwiedzić Ston, atrakcję turystyczną znajdującą się niespełna 30 min drogi od Kleku.
Ston to niewielkie miasteczko które kryje w sobie tak wiele atrakcji, że nie sposób pominąć go w swoich planach poznawania tej części Chorwacji. Znajdują się tam najdłuższe mury obronne w Europie, solana oraz hodowle znanych i cenionych w całej Europie ostryg.
Ston posiada najdłuższe mury obronne w Europie. Na świecie, tylko Wielki Mur Chiński jest dłuższy. Stąd, czasami można się spotkać z nazwą „europejski mur chiński”.
Solana Ston jest najstarszą solaną w Europie, a także posiada największe baseny solankowe w basenie Morza Śródziemnego.
Samo stare Miasto jest bardzo małe z charakterystycznymi dla Dalmacji uroczymi wąskimi uliczkami, wypełnione knajpkami galeriami i sklepikami z pamiątkami .

Mury obronne Ston


Powrót do Kleku prowadził nas przez miasto Neum i skąpane w zachodzącym słońcu wybrzeże Bosni i Hercegowiny .

Powtót do Kleku i bajeczny zachód słońca

A na miejscu czekała już na nas dostawa win Dida moj Plavac mali przywieziona przez samego szefa winnicy Vina Deak Damira , które przywieziemy ze sobą do Polski 🙂
https://vina-deak.com

Ja i Damir z dostawą z Vina Deak

PELJEŠAC – kraina wina. Chorwacja 2020

Tak jak sobie obiecałem w zeszłym roku , podczas tegorocznej wyprawy, zorganizowałem całodniową męską wyprawę na sąsiadującą z Klekiem krainę win – półwysep Pelješac.
Pelješac to półwysep w południowej części dalmatyńskiego wybrzeża Chorwacji. Mieszkańcy półwyspu zajmują się uprawą winorośli, połowem ryb, hodowlą małży oraz turystyką.
Pelješac o długości 70 km ma zarejestrowanych około 250 producentów wina czerwonego,
co czyni go jednym z najlepszych regionów winiarskich w całej Chorwacji. Jadąc od zabytkowego i słynącego z monumentalnych murów obronnych ( o tym inna opowieść 🙂 ) miasta Ston , po turystyczną mekkę Orebić, na winnicę, winiarnię lub obie te rzeczy na raz napotykamy się niemal co chwilę.
Pelješac ma idealne warunki klimatyczne do uprawy szczepów : Plavac mali, Dingac i Postup. Winogrona posadzone w tym regionie charakteryzują się dużą zawartością cukru dzięki doskonałemu nasłonecznieniu docierającego do roślin z trzech źródeł : bezpośrednio ze słońca, z odbicia promieni słonecznych od morza i ze skalistych wzgórz. Ciekawostką jest to że winogrona w na Peljescu w większości zbierane są ręcznie. Niedostępne , górzyste zbocza nie pozwalają na użycie maszyn. Co zapewnie wpływa na ostateczną cenę win z tego regionu.

Trudno dostępne zbocza półwyspu Peljesač

Pierwszą miejscem w którym się zatrzymaliśmy była ekologiczna winnica Miloš. To niepozornie wyglądające z zewnątrz miejsce kryje niesamowite stare, kamienne piwnice i historie uprawy winogron i produkcji win sięgającą 5 pokoleń .

Pierwszy punkt naszej wycieczki , winnica Miloš
Kamienne korytarze prowadzące do piwnic
Bardzo stare piwnice winnicy Miloš

Następnym miejscem na naszej mapie była winnica i muzeum wina winnicy Putnikovići której początki sięgają 1911r. Przestronne wnętrze budynku mieści salę muzealną gdzie przedstawione są stare metody uprawy i zbiorów winorośli i oliwek, eksponaty, fotografie . Druga część to wine bar oraz sklep, gdzie można spróbować i kupić wina z oferty winnicy. http://putnikovic-vina.hr/en/

Wejście do muzeum u sklepu winnicy Putnikovići
Sala muzealna winnicy Putnikovići
Sala muzealna winnicy Putnikovići
Wine bar i sklep winnicy Putnikovići
Oferta win winnicy Putnikovići

W połowie drogi między Stonem a Orebiciem znajduje się miasto Drake, słynące z niezwykłej atrakcji . W mieście tym znajduje się chyba jedyna na świecie podwodna winiarnia. Winiarnia Edivo ma piwnicę winiarską 20 metrów pod poziomem morza, w małym zatopionym statku. Właściciel, pasjonat nurkowania, postanowił połączyć swoje dwie wielkie pasje – miłość do wina i miłość do nurkowania i podwodnych odkryć. W ten sposób powstała pierwsza winiarnia z podwodną ,,piwnicą ,,.Pomysł powstał w 2011 roku. Jeśli zatrzymacie się przy winnicy, możesz nawet zanurkować po własną butelkę i zobaczyć piękno tej niesamowitej podwodnej atrakcji. https://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=mo3rnW_Wm5s

W każdym barze przy winnicy możecie przed zakupem liczyć na degustacje i opowieść o winie które was interesuje. Co nie ukrywam jest trochę niebezpieczne 😉 . Chociaż dopuszczalna zawartość alkoholu to tutaj aż 0,5 promila. Winiarnia Medirazza słynie tu z bardzo dużej gościnności 🙂 czego z niemałą przyjemnością doświadczyliśmy 😉 . Kiedy poprosiliśmy o polecenie wina z regionu Dingač, zostało przyniesione nam do degustacji 7 różnych butelek tego wina, w cenach od 40 kn do 480 kn. Podobnie sprawa miała się z Rukotaćem. Kiedy zrozumieliśmy że bardzo łatwo tu się upić od samych degustacji, pani oznajmiła nam że możemy spróbować wszystkich win z ich oferty 😉 A było tego naprawdę dużo. http://www.dingac.hr/home/en/

Wejście do wine baru i sklepu Medirazza.
Degustacja win Dingač. Winiarski region Dingač, gdzie znajduje się miejscowość Potomje, jest słynny na całym świecie. Zbocza w regionie są porośnięte autochtoniczną winoroślą plavac mali crni, z której produkuje się markowe wino Dingač
Próbujemy Rukotać


Naiwnie myślałem że jeden dzień wystarczy choć na muśnięcie tej winiarskiej krainy , ale trzeba by było tu spędzić chyba tydzeń żeby lekko zagłębić się w ten bezkres.
Może kiedyś 🙂
Tutaj wreszcie zrozumiałem dlaczego wina chorwackie które turyści bardzo chętnie pija na wakacjach ale niezwykle rzadko sięgają po nie po powrocie. Lokalny popyt jest na tyle duży, że nie ma potrzeby szukać rynków zewnętrznych.
Wszystkie warte uwagi wina wypijają tu turyści i chorwaci . Bardzo rzadko ale zdarzają się w Polskich siecówkach wina z tego regionu , ale ich jakość pozostawia wiele do życzenia . Ostatnie które kupiłem po powrocie z zeszłorocznych wakacjach było praktycznie nie pijalne.
Dlatego bardzo polecam miłośnikom win zagłębienie się podczas pobytu w Chorwacji w świat tutejszych win, i lokalnych szczepów winogron, ponieważ są doskonałe i praktycznie niedostępne na innych rynkach.
Co czyni tą krainę jeszcze bardziej wyjątkową .

Konoba Lanterna, Slivno Ravno, Winnica Rizman i Urodziny. Chorwacja 2020

W sobotę po południu zastaliśmy zabrani przez Antonia na wycieczkę po okolicy, 🏖🏝 a uwierzcie mi, jest tu co zwiedzać . Ujscie rzeki Neretvy, malownicze wypełnione muralami Opuzen i wreszcie obiad w legendarnej Konoba Lanterna Metković . Lanterna to jedno z tych miejsc do których zazwyczaj nie trafiają turyści , oddalona od wybrzeża w miasteczku które zazwyczaj mija się przejazdem. A szkoda bo jeść dają tu wybornie🦑🦐🦞🦀 i to w całkiem rozsądnych cenach. Były kalmary, krewetki, żabie udka , blitva , przepyszne pomidory i soczyste owoce , oczywiście w towarzystwie doskonałego lokalnego chardonnay z winiarni Veraja z Metković. Zajrzyjcie tu koniecznie podczas wizyty w tych stronach. https://lanterna-metkovic.hr . Szef kuchni i właściciel Juri który swoje doświadczenie zdobywał w wielu tutejszych hotelach i restauracjach ma jeszcze jeden talent : tworzy dzieła które są połączeniem obrazów i rzeźb , 🖼🖼🖼 którymi wypełniony jest cały lokal. Jeden z tych wspaniałych kolorowych obrazów przedstawiający małą wyspę przy Kleku pojedzie w tym roku z nami do Polski, to prezent od naszego gospodarza Antonia. Dziękuję Antonio za ten niesamowity prezent ! 🎁🎁🎁 zawiśnie na honorowym miejscu !

Niesamowite dzieła szefa Konoby Lanterna
Antonio, ja, mój prezent i szef Lanterny – Juri
Taki obraz w domu podobno jest portalem który w każdej chwili może przenieść nas w bajeczne rejony Dalmacji 🙂

Kolejną atrakcją która na nas czekała był maraton starożytnich łodzi po rzece . To swieto przyciąga corocznie tysiące ludzi w okolice Neretvy i zakończone jest przepłynięciem jednostki na której obecny jest sam prezydent Chorwacji. Normalnie przybywają tu z tej okazji tysiące ludzi, w tym roku z wiadomych względów było trochę skromniej.

Zabytkowe łodzie na Neretvie


Kolejnym punktem wycieczki była niesamowita, położona prawie na szycie góry winnica którą już poznaliśmy w zeszłym roku – Winery Rizman.🍷🍷🍾
To kolejne miejsce o którym trudno pisać , trudno przedstawić słowami ciągnące się w nieskończonośc hektary winorośli , Adriatyk, okoliczne wyspy, półwysep Peljesac . To wszystko tworzy doznania które trzeba przeżyć samemu , bo żadne słowa tego nie są w stanie oddać. Oczywiście jak w zeszlym roku mogliśmy odwiedzić wszystkie zakamarki tej winnicy, łącznie z piwnicami i miejscami produkcyjnymi. Antonio otwiera tu wszystkie drzwi 😉 .

Widok z tarasów wine baru winnicy Rizman zostaje w pamięci na długo. Punkt obowiązkowy podczas wizyty w tych okolicach.
tu butelkowane są wina winnicy Rizman


Następny dzień rozpoczęliśmy od mszy w małym kościółku⛪ , znajdującym się niezwykle malowniczo położonej w górach starej wiosce Slivno Ravno . Połacie gajów oliwnych, stare w większości nie zamieszkana zrujnowane małe kamienne domki , zbocza gór a wszystko to przy niesamowitym akompaniamencie cykad. Obłęd !

Drogowskaz na Slivno Ravno – niesamowite miejsce
Jeden z wielu gajów oliwnych na Slivno Ravno


Po drodze odwiedziliśmy wine bar małej rodzinnej , 4 hektarowej winnicy winnicy Vina Deak,
Z której pochodzi mój faworyt tegorocznego wyjazdu – Dida moj Plavac mali 2018. Pycha !
Już wiem co przywiozę w tym roku do domu 🙂 🙂 🙂
Bohaterem pory obiadowej był Morski Pes , czyli rekin 🍽
Delikatne , białe mięso ryby która 3 godziny wcześniej pływała w Adriatyku dostarczyło nam niezwykłych kulinarnych doznań.
Do tego degustacja przywiezionego z winnicy Rizman różowego wina Rusula z lokalnego szczepu-celebryty 😉 Plavac mali .

Różowa Rusula z winnicy Rizman idealna do Morskiego peska 🙂 l

Wieczorny wypad do pobliskiej winnicy Terra Madre, na który porwała mnie męska część naszej ekipy, był wstępem do seri niesamowitych niespodzanek które przygotowali dla mnie z okazji moich urodzin gospodarze Marija i Toncio oraz towarzysze naszej Chorwackiej przygody.
Był cudowny tort taki którego jeszcze nigdy nie jadłem ,który dostałem od naszej cudownej gospodyni Mariji . Występy, degustacje , niespodzanki , prezenty ( mój pierwszy jacht 😉 )
muzyka , śpiewy, i biesiada prawie do świtu.🎊🎉🎈🎆🎈🎁
Dziękuje Wam wszystkim kochani dla takich chwil się żyje !!!

Festiwal smaków i aromatów Dalmacji. Chorwacja 2020

Podróże kulinarne, to jest to co tygrysy🐯 lubią najbardziej. Festiwal smaków, aromatów, przypraw…🍇🍈🍉🧄🥬🌶🍅🦞🦑.które zostają z nami na zawsze…i które później wędrują zmodyfikowane na Wasze talerze. Antonio rozpoczął swój kulinarny show, a ja jako jego uczeń 👩‍🍳wiernie mu towarzyszyłem. Zaczeliśmy od kukurydzanych kurczaków🐔 pieczonych na drzewie z mandarynek, szpikowanych boczkiem i czosnkiem do tego pieczone papryki🥔 i ziemniaki.
Ja od siebie dołożyłem sos serowy🧀 z smażoną dojrzewającą szynką 🥓( lokalny prsut ) i świeżymi figami🍈
Zanim dania były gotowe pojawił się Ivo Čota Čotić z wyczekiwanymi winami : Biały Rukotać i czerwony Shiraz, w tym roku bardziej do gustu przypadł mi shiraz.
Wieczór minął jak zwykle na biesiadzie i rozmowie z Ivo o lokalnych szczepach winogron oraz wymianie muzycznych inspiracji z gościem z sąsiadującej willi , świetnym Chorwackim gitarzystą tworzącym w klimatach Joe Satriani , Steve Vai. W tym miejscu chciałbym jeszcze wspomnieć o pewnym autorskim drinku który powstał podczas jednego z wieczorów w Willi Marija , a mianowicie: Balkan Caipirinha 😉 , przepis jest następujący : niedojrzałe zielone mandarynki ugniatamy z cukrem, szklankę uzupełniamy kruszonym lodem , i dolewamy wg. uznania rakije. Spróbujcie, smak naprawdę ciekawy 🙂

Balkan Caipirinha

Następny dzień to kolejna część festiwalu smaków :
Spaghetti z krabami 🦂🦀i parmezanem🧀, sałatka z ośmiornicy🦑, pomidorów🍅 i czerwonej cebuli , oczywiście słusznie polana lokalną oliwą i octem winnym , oraz ośmiornice zapiekane z ziemniakami . Do tego degustacja lokalnego wina Posip- dida moj ( mój dziadek ) .
Mimo wielkich chęci nie potrafiłem się opanować i mój posiłek to nie było tylko zaspokojenie głodu , powiedzmy sobie wprost to było obżarstwo, ale chyba mnie rozumiecie 😉
Nie muszę dodawać, że wszystkie produkty z których gotujemy są lokalne i najlepszej jakości ( ryby i owoce morza z Adriatyku , kurczaki i warzywa od gospodarzy, domowa oliwa, morska sól z pobliskiegiej Solany Ston ) , dlatego wystarczą 3 – 4 składniki żeby danie było doskonałe.
Winnice w Dalmacji, to kolejny temat, który nas fascynuje…winogrona, słońce, zbocza gór, wiatr ,bezkres winorośli obrastających zbocza gór i wchodzących do Adriatyku , klimat niepowtarzany i wyjątkowy, magiczny. Dla mnie to jakby powrót do domu , do miejsca w którym mieszka moja dusza😇
Winnica Terra Madre oddalona od naszego domu ok. 5km, to miejce które poznaliśmy w zeszłym roku i to tu zabrałem naszych przyjaciół na wieczorną degustację lokalnego Posip i Plavac mali. Terra Madre to stosunkowo młoda winnica pierwsze nasadzenia miały tu miejsce w 2008 roku. Miejsce magiczne, z pięknym tarasem i obłędnymi widokami. Cóż można napisać więcej: Chwilo trwaj !!!🏖❤

Pożegnanie Paklenicy , deszczowa podróż i przywitanie Kleku, Chorwacja 2020

Dwa następne dni to deszczowe🌧🌩⚡ pożegnanie z Paklenicą⛱🌊 , równie deszczowa droga🚙🚙🚙🚙💧💧 i już bardziej słoneczne przywitanie Kleku🌞⛱Klek to mała miejscowość na wybrzeżu Południowej Dalmacji w pobliżu ujścia rzeki Neretvy, zaraz przy granicy z Bośnią i Hercegowiną. Miasto stanowi świetne miejsce wypadowe to takich miejsc jak: Ston, wyspa Miljet, Orebić, wyspa Korčula, półwysep Plješac czy Riwiera Makarska. Można również wybrać się do Bośni i Hercegowiny do : Medjugorje, Mostaru czy Sarajewa. Blisko Kleku leżą miejscowości: Opuzen, Metković, a także Neum (BiH). Mimo że deszcz i pochmurne dni to rzadkość w Chorwacji 🏞to jednak się zdarzają. Bywa i tak.
,,W czasie deszczu dzieci się nudzą ,, ale nie nasze💁‍♂️💁‍♂️💁‍♂️💁‍♂️🙆‍♀️🙆‍♀️🙆‍♀️🙆‍♀️, z taką ekipą trudno o nudę !🤪
No nie powiem starsi też znaleźli sobie zajęcia 🙂 🧀🍈🍉
Deszczowo ale ciepło i co najważniejsze-wakacyjnie.
Po drodze nie obyło się bez niespodzanek , auto naszych przyjaciół musiało skorzystać z pomocy assistance i zostało przetransportowane do serwisu, do sąsiadującego z Klekiem , Opuzen.
Klek przywitał nas już znacznie bardziej słoneczną aurą , niekończącą się serią przydrożnych straganów z owocami i dalmateńskimi specjałami, oraz szeroko otwartymi ramionami naszych gospodarzy Mariji i Antonia .
Willa Marija wita !!!!
Dzieci wskoczyły natychmiast do basenów a my zasiedliśmy do stołu.
No i zaczął się festiwal smaków i kuchni Antonia.
Półtoraroczny suszony kajmak, domowy zielony ajvar, prsut, sery, papryczki, rybny rosół , domowe chlebki, no i do tego wiśniowa rakija zrobiona przez naszego gospodarza , której moc niektórzy czują do dzisiaj 🍶⚡⚡🔥
Czekam z niecierpliwością na dzisiejszą dostawę Rukotaća i Shiraz od Ivo Čota Čotić 🍷🥂
Wczoraj miał miejsce również PANEL DYSKUSYJNY: ,,Współczesna kobieta i Karlovacko”🍺🍹oraz nocny festiwal piosenki francuskiej 🗼
Wakacje w pełni 🏜🏝🏖

Starigrad Paklenica , wyspa Pag i Vlasulja, Chorwacja 2020

Kolejne dni i kolejne doznania . Wieczorne 10 lecie Oli i Saszy❤❤ – niespodzianka 👸🤴 rocznica ślubu naszych przyjaciół w akompaniamencie świeżych ryb🐟🐟 🍷🍽 których nazwy nie pamiętam , grillowanych Cevapčići i lokalnych win 🍾🍷🍷a na koniec oczywiście nieśmiertelna i uniwersalna gra mafia .
Następnego dnia postanowiliśmy naszym kompanom pokazać naszą ulubioną plaże🏝🏞 na wyspie Pag. Po drodze zatrzymujemy się przed paskim mostem żeby po raz kolejny zachłysnąć się widokami , a te są uwierzcie mi są obłędne. Od strony zatoki pasmo gór Velebit które rozciąga się na długości około 150 kilometrów wzdłuż Morza Adriatyckiego. U podnóża gór co jakiś czas widoczne zarysy małych turystycznych miasteczek. Jachty, żaglówki , morotówki. Z drugiej strony widok na stojącą tu od średniowiecza Forticę Pag, Adriatyk, małe wysepki i część kontynętu.

Fortica Pag zbudowana w XVII wieku, miała znaczenie strategiczne, ponieważ panowała nad przejściem między Pagiem a lądem, chroniła też baseny solankowe. Sól kiedyś były warta była więcej niż złoto.
Widok na zatokę i pasmo Velebit
Paski most ma 301 metrów długości, 9 metrów szerokości i stoi 35 metrów nad poziomem morza.

Mijając most i jadąc dalej przez wyspę Pag można wyobrazić sobie, że jesteśmy na obcej planecie. Surowe i kamieniste wzgórza przypominają bardziej księżyc , niż śródziemnomorską wyspę. Dlatego Pag często nazywany jest księżycową wyspą. Pag to piąta co do wielkości wyspa Chorwacji. Najchętniej odwiedzane przez turystów masta wyspy to : Pag, Novalja i Stara Novalja. Miasto Pag posiada świetnie zachowaną starówkę z licznymi urokliwymi uliczkami, restauracjami i kawianiami. W mieście Novalja znajduje się plaża Zrće, zwana też Chorwacką Ibizą. To najbardziej imprezowe miejsce w całym kraju. Wzdłuż plaży usytuowane są modne kluby i dyskoteki z basenami, po Adriatyku pływają “boat party”, a na szerokiej plaży młodzież odsypia nocne zabawy. Przy plaży w czasie wakacji odbywają się słynne na cały świat koncerty i festiwale. Oj, jeszcze kilka lat temu….. 😉 🙂 zresztą zobaczcie sami https://zrce.com . Wyspa Pag posiada najdłuższą linię brzegową z licznymi plażami i zatoczkami. Jedną z naszych ulubionych jest plaża Sv.Marko. Zejście i wejście na tą plażę nie należy do łatwych zadań🗻 , szczególnie z dość sporą ekipą juniorów🙆‍♀️💁‍♂️🙆‍♀️💁‍♂️🙆‍♀️💁‍♂️🙆‍♀️💁‍♂️ Ale daliśmy radę . Sama plaża 🏖i widoki na przeciwległe wybrzeże , zatoki wewnątrz księżycowej 🌜wyspy na której plażujemy wynagradzają trudy niełatwej dostępności . Czasami pojawia się tu mały stateczek z dostawą lodów i płynów chłodzących 😉 .

Lody, piwko dla ochłody, nie musisz zabierać ze sobą, same przypłyną 🙂

Tym razem pobyt w tym sielankowym miejscu, wzbogacił nas o kolejne niezbyt miłe doświadczenie😩 i zakończył się wizytą na lokalnej pomocy 🏥doraźnej !
Podczas kąpieli 👙🌊Tosia postanowiła bliżej zaprzyjaźnić się z pewnym ukwiałem🦠 o oryginalnej nazwie Vlasulja , co skończyło się sporym poparzeniem uda.
Warto o tym pamiętać podczas kąpieli w Adriatyku !
Opatrunek, ibuprom, przypisana maść – Dermazin i lekka gorączka 💊to finał tej przygody.
Po tych wrażeniach , skróciliśmy trochę pobyt na wyspie , w drodze powrotnej zakupiliśmy zapas paskiego syra🧀 i arbuzów🍉, Ivan dowiózł świeże figi 🍈i nastał kolejny tym razem deszczowo burzowy wieczór w Paklenicy🏖
Walczymy dalej , jutro wyjaz do Kleku !!!

Plaża Sv.Marko

Plan, wyjazd, trasa ,przywitanie z Paklenicą , mule. Starigrad Paklenica. Chorwacja 2020

Tak, te wakacje mały wyglądać trochę inaczej, ale jak się okazało w marcu i następnych miesiącach- mogło ich nie być wcale . Pierwotnie mieliśmy wyjechać na cały miesiąc, odwiedzając Dalmację rozpoczynając w Starigrad Paklenica u naszych znajomych Ivana i Miry, poprzez ukochany Klek, dalej Czarnogóra, Albania i kończąc na Greckiej wyspie Korfu. Niestety przez restrykcje wprowadzone przez rząd nasza firma nie działała praktycznie przez pół roku, a jej normalne funkcjonowanie od września też stało pod znakiem zapytania. Wachaliśmy się do ostatniej chwili i ostatecznie postanowiliśmy zastosować plan minimum – Starigrad Paklenica, Klek. Udało się ! Ruszamy ! Droga minęła rewelacyjnie, niemal puste autostrady, zero korków . Plan był taki żeby trasę zrobić na 2 razy i przespać się gdzieś po drodze , ale w związku z doskonałymi warunkami drogowymi postanowiliśmy dojechać jeszcze tego samego dnia. Po posiłku w Motorest Podkowa w Vranovice-Kelcice w Czechach sprawdzenie pozostałej trasy i już wiemy że ten plan może się udać.

Małe spowolnienie pod Wiedniem, 5 samochodów na granicy Słoweńsko Chorwackiej, ,,brama do innego wymiaru ” – tunel Svieti Rok i 23.00 jesteśmy na miejscu , przywitanie z gospodarzami Mirą i Ivanem , nocna kąpiel, karlovacko 🙂 i spać . Dobrze znowu tu być !

Tunel Svieti Rok – 7 kilometrów które teleportują nas do innego, śródziemnomorskiego wymiaru. Czasami różnica temperatury po wyjeździe z tunelu to aż 10 stopni !

Starigrad Paklenica to niewielkie miasteczko leżące ok. 50 km. od Zadaru, u podnóża gór Welebit i Paklenickiego Parku Narodowego. Kilka plaż, od piaszczystej, przez kamienistą po betonową, kilkanaście knajpek, uroczy camping Blue Sun, jeden kościółek, skwerek z targiem przy morzu, czyni z tej miejscowości idealne miejsce dla rodzinnego wypoczynku i doskonałe miejsce wypadowe na pobliskie wyspy : Pag, Vir do miast Nin czy wspominanego wyżej Zadaru. Niestety w tym roku z wiadomych względów zabrakło corocznego festiwalu Winnetou, którym w okresie letnim żyje miasto. Dla tych którzy nie czytali naszej zeszłorocznej relacji z Paklenicy, dodam że to miedzy innymi tu kręcono cykl filmów Winnetou, a nasz gospodarz Ivan był w nich statystą. Na jednej z plaż można zobaczyć pozostałości kamiennej wieży obserwacyjnej Vecka Kula, która najprawdopodobniej była elementem weneckiego fortu, a wiąże się z nią ciekawa legenda : Według legendy tej, Vecka Kula należała to zabudowań króla Pagoslava. Król miał głowę psa, a ciało człowieka. Król był golony za każdym razem przez innego młodzieńca, którego później zabijał by uchronić swoją tajemnicę. Pewna matka by ratować swego syna zrobiła chleb z mlekiem i dała mu na drogę. Syn ofiarował chleb Królowi i kiedy król zjadł młodzieniec rzekł, że teraz stali się Braćmi Mleka. Król darował mu życie ale nakazał by nikomu nie zdradził jego tajemnicy. Młodzieniec stosował się do słów króla lecz pewnego dnia nie wytrzymał, wykopał dół w ziemi, nachylił się i wyszeptał: „nasz król ma głowę psa” W niedługim czasie w miejscu tym wyrósł czarny bez, z którego pewein pastuszek zrobił fujarkę, kiedy na niej zagrał zamiast melodii wydobyły się słowa: „nasz król ma głowę psa” W ten sposób wieść rozeszła się po całym królestwie. Król pozostał samotny w swym zamku aż do końca życia.

Widok z plaży miejskiej na pasmo gór Welebit
Plaża na przeciwko naszego domu , z rysującą się w oddali wyspą Pag .

Paski syr ( słynny owczy ser z pobliskiej wyspy Pag ), prsut ( dojrzewająca szynka ), winogrona i białe wino to wszystko co potrzebuje w tym miejscu do życia , no może jeszcze nasz zeszłoroczny przysmak – figi , ale na te trzeba jeszcze chwilę potrzekać. Rok temu zabraliśmy ze sobą do Polski 5 kg tych słodkich owoców, niestety większość z nich nie zniosła dobrze 24 godzinnej, koszmarnej drogi do domu, ale doskonale sprawdziła się pysznej konfiturze.

Tak to mi wystarczy tu do życia , no może jeszczę kieliszek białego wina 😉

Dzień mija leniwie. Plaża , kraby , adriatyk. W tym roku uparliśmy się na plaże przy campingu Blue Sun- taki kompromis , blisko, malowniczo, jest trochę dających cień drzewek, toalety, prysznice, no i barek 😉 a w nim wszystko co potrzebne małym i dużym do spędzenia idealnego popołudnia. Wieczorem witamy kolejnych członków naszej wakacyjnej ekipy, którzy nie mieli tyle szczęścia co my i władowali się w potężny korek na Słoweni. Małe przejście graniczne które miało zaoszczędzić im dużo czasu, okazało się być zarezerwowane tylko dla Śłoweńców i Chorwatów. Cóż , takie czasy .

Nasza tegoroczna ulubiona plaża w Paklenicy . Urocza prawda ?

Skoro Paklenica to obowiązkowo mule , tym razem obyło się bez wielogodzinnego skrobania i tak jak radził nasz przyjaciel z Kleku Antonio- z morza prosto do gara 🙂 trochę czosnku, cebuli, pietruszki, słuszna ilość białego wina , odrobina passaty pomidorowej i powstaje wspaniały morski bulion w którym powoli otwierają się nasze małże odsłaniając delikatny przysmak. Pamiętajcie nie jemy tych które się nie otworzą. Wieczór mija na biesiadzie w doborowym towarzystwie i akompaniamencie smaków Dalmacji. Cykady, zapach rozmarynu, wino. Znowu jestem w domu !!! Cudowne !!!

Plaża w Paklenicy nocą
Powitalna nocna kąpiel
Z Ivanem ( czy on wam kogoś nie przypomina ? 🙂 )
paski syr, prsut, i winogrona – śniadanie mistrzów
Burek z mięsem – wpływ Turków na kuchnię Dalmacji
Adriatyk
Nasz przestronny i słoneczny taras . Tu spędzamy większość domowego czasu . Bajka
Nalewka Miry podobno doskonała na astmę i infekcje dróg oddechowych
Kaktusy na campingu Blue Sun
Mule- tego trzeba spróbować w Chorwacji . Są pyszne, tanie , łatwo dostępne i super proste w przygotowaniu.
Kończymy obróbkę
Nocna kąpiel o zachodzie słońca
Witamy w raju
Sprzęt pamiętający jeszcze Marszałka Tito
Wieczorna biesiada , raj
Plaża w Paklenicy nocą