8.30 wyruszamy na wyprawę.
Chwila w korku na granicy z Bośnią i Hercegowiną, przejazd przez krótki odcinek jej wybrzeża, znowu granica i zaczyna się półwysep Peljesac.
Peljesac – kraina ciągnących się w nieskończoność niezliczonych ilości winnic, obłędnych widoków gdzie bezkres Adriatyku łączy się z pięknymi górami 🌄.
Kraina, której trzeba by poświęcić o wiele więcej czasu niż mieliśmy ( nadrobimy w przyszłym roku :)).
Wreszcie docieramy do pięknego miasta Orebic, skąd po kilku przygodach wyruszamy promem na Korcule – wyspę Marco Polo zwaną też małym Dubrownikiem.
Korcula zachwyca piękną architekturą, wąskimi uliczkami, klimatem starych Dalmatyńskich miasteczek.
Na Korczuli powstal plan podziękowania naszym gospodarzom za ich serce, gościnę i ich…wszystko.
Zorganizowaliśmy dla Mariji I Tonciego – ROMANTYCZNĄ kolację dla dwojga w ,,obwoźnej” polskiej restauracji ,,KATASTROFA”🍝🍴🍷 menu składało się z 4 pozycji, obsługą kelnerką zajęły się dwie białe damy Monika Beluci i Anna Maria, kelner – wyjątkowy Don Grzegorz, przegrywał Zbyszek, sekcja deserów to Patrycja i jej Mama no i ja w charakterze szefa kuchni. Byly świece, kwiaty zerwane z ogrodu🌹🌸, bluszcze🌿, piękna zastawa i skradzione Mariji prześcieradło 😉 zamiast obrusu, dużo śmiechu i łzy😭wzruszenia nas wszystkich 😉
Marija i Toncio….kochamy Was…!!!❤💕
Po kolacji gospodarze zabrali nas na tańce na plaży z okazji święta sardynki….i tam objawił się TALENT całej polskiej ekipy, jako brawurowych wykonawców przeboju ostatnich mistrzostw Świata w piłce nożnej, zespołu Zapresic Boys
I to wszystko w jeden dzień !!! 😮😄
…moja Hrvatska Kad te vidim ja Srce mi gori…💕
Rodzinna Pracownia Kulinarna 